Danuta Chowaniec " W rytmie dwunastu łap Bim"


Jestem zdeklarowaną kociarą oraz miłośniczką królików. Kocham jednak wszelkie zwierzaki i zawsze z chęcią sięgam po książki i filmy, w których są głównymi bohaterami. Muszę jednak przyznać, że zawsze podchodzę do nich bardzo emocjonalnie. Nie znam jednak takiego twardziela, którego nie byłyby w stanie rozczulić pupile. Tym razem pozwoliłam wkraść się do mojego serca psom.

Autorka opowiada nam życie codzienne swoich psów z tytułowym Bimem na czele. Jest to ciepła, rodzinna opowieść o relacji człowieka ze zwierzętami. Jest niesamowicie realistyczna, ponieważ Danuta Chowaniec pisze o swoich własnych przeżyciach. Widzimy to nie tylko dzięki naturalnym opisom psich zachowań, ale również poprzez autentyczność emocji im towarzyszących. Moim zdaniem naprawdę miłym dodatkiem potwierdzającym to są zdjęcia na ostatnich stronach. Nie są to zwykłe ilustracje ułatwiające wyobrażenie bohaterów. Te zdjęcia przedstawiają sytuacje, które łatwo możemy przypisać do tych opisanych przez autorkę. Pokazują także emocje, przywiązanie psów do właścicielki,jak i siebie nawzajem. Moje serce skradło zwłaszcza zdjęcie przedstawiające Mitcha i Bima. Olbrzym i maleństwo. 

Psi bohaterowie są bardzo dokładnie i przekonująco opisani. Zarówno ich wygląd, jak i charakter. Są traktowani jako odrębne jednostki, ale czasem również jako społeczność-psi gang. Dostajemy szansę poznania ich w najróżniejszych sytuacjach, od codziennych jak spacery, zabawy w ogrodzie po wycieczki autem i bliskie spotkanie z dzikami. Czasami jest zabawnie jak wtedy, gdy dowiadujemy się, że jeden z nich jest miłośnikiem kocich kup, a czasami wzruszająco jak wtedy gdy Bim wkrada się w życie rodziny. Dokładnie jest też przedstawiona relacja pies-człowiek. Zwierzaki, które są częścią życia, potrafią rozbawić, pocieszyć, a czasem i zdenerwować, gdy są niesforne. Autorka traktuje psy trochę jak swoje dzieci. Jest dumna z nich, gdy ktoś je chwali lub dobrze sobie radzą, ale też stara się je wychowywać i przystosowywać do nowych sytuacji.

 " Słysząc te docinki, bywałam zmieszana, zupełnie jakby z moim dzieckiem było coś nie tak, jakby był ułomny z powodu błędu natury. Na szczęście większość ludzi skupiała się nie na detalach, tylko na pełnym obrazie. 
A całość, według nich była zachwycająca, więc słuchałam z zadowoleniem i słodycz rozlewała mi się w 
sercu. "
 Jest to świetna książka dla miłośników psów, a także dla tych, którzy chcą poznać bliżej te niesamowite stworzenia. Myślę, że książka nadaje się także do wspólnego rodzinnego czytania, pokazując siłę przyjaźni psa i człowieka. 

Jak łatwo się domyślić po tytule, książka opowiada o trzech psach, ale jednak najbardziej skupia się na Bimie. Małym kundelku, który pewnej nocy pojawił się niespodziewanie w ich życiu. Jest to piesek, który skrada serce nie tylko autorki, ale również czytelników.

"Pomyślałam, że jednosylabowe imię Bim brzmi krótko i zwięźle. Psiak natychmiast usłyszy, gdy będzie przywoływany. 
Pasowało do niego."

Jest słodki i uroczy dzięki swoim małym łapką i niezwykle dużym uszkom oraz z chęcią odsłanianemu brzuszkowi. Również jego usposobienie budzi sympatię, ponieważ jest pełen energii i ciekawości świata. Niestety nie zawsze był usłuchany i czasem ślepo podążał za swoim instynktem, za co niestety musiał zapłacić. Niestety książka rozpoczyna się wraz z pojawieniem się Bima i kończy wraz z jego zniknięciem. Jest to bardzo ciężki moment również dla czytelnika. Myślę, że każdy, kto posiada zwierzę lub kiedykolwiek je stracił jest w stanie to zrozumieć.

Tematyka książki i jej bohaterowie bardzo przypadli mi do gustu. Bim zdecydowanie zostanie w mojej pamięci. Niestety samą książkę czytało mi się dość ciężko i długo. Jest pełna nużących i zbyt szczegółowych opisów. Czasem miałam wrażenie, że wręcz przesadnych względem opisywanych sytuacji. Dodatkowo przeszkadzały mi wtrącenia autorki, które miały odzwierciedlać psie myśli. 
  
" Pewnie pomyślał: No nie...Kolejny XXL. Czy w tej rodzinie jest ktoś o moich wymiarach?"

Podejrzewam, że może być to miłe urozmaicenie opowieści dla młodszego czytelnika. Warto jednak wziąć pod uwagę, że jest to debiut literacki autorki.
Natalia Rogowska 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuje wydawnictwu Novae Res.
 


 


 




 

1 komentarz:

  1. Mam podobne odczucia... po jej przeczytaniu :)

    http://www.recenzjezpazurem.pl/

    OdpowiedzUsuń