#29 Natasza Socha "Biuro przesyłek niedoręczonych"



Zapewne  każdy z nas przeżył w młodych latach miłość, o której pamięta aż do teraz mimo rzeczywistości, która otula nas  kocem codziennych spraw. Powieść Nataszy Sochy unosi w górę zapach miłości przypominający dom i ciepło zawarte w jego domownikach.  Nie sposób nie czuć woni świąt kuszących laską cynamonu w gorącej czekoladzie. Łzy, radość i nadzieja to bliscy towarzysze historii, jaka rozgrywa się na kartkach tej wspaniałej, zimowej powieści. 




"Są godziny, które wloką się w nieskończoność, godziny nudne i bardzo do siebie podobne. Wypełniają poszczególne dni, miesiące i wreszcie lata. Ale są też godziny pełne emocji, poszarpane, gwałtowne, które nie wiedzieć czemu kończą się szybciej niż inne."

List to słowo, które niegdyś wypowiadane wywoływało fale euforycznych, wyczekiwanych uczuć, teraz zastąpione szybkimi wiadomościami odchodzi w zapomnienie. Istnieje jednak biuro, gdzie z niewidomych przyczyn trafiają listy wraz z paczkami niedostarczone do odbiorców. Każdy z nich ma w sobie tajemnice, której nie było dane wypełnić swojego przeznaczenia. Na szczęście są ludzie, którym ich losy wcale nie są takie obojętne. Mimo zakazu panującego na terenie biura postanawiają odszukać odbiorców, w końcu szczęściu trzeba pomagać!

Zuzanna tuż po przeprowadzce do miasta rozpoczyna pracę w biurze przesyłek niedoręczonych. Jako nowa para rąk do pomocy szybko odnajduję się w zadaniach, które zostały jej powierzone. Kilka lat temu jej samej zabrakło odwagi by wysłać list, który mógł odmienić jej życie. Najważniejsi są tu jednak ludzie oczekujący na swoje paczki, wśród wielu marzeń odnajduje dwa najbardziej wyróżniające się skrywające miłość i dwie duszę nie mogące się połączyć listy. Od tej pory rozpoczyna się walka z czasem o niespełnioną miłość i pragnienia. Czy Gaspar i Tekla znów odnajdą się na jednym z placów?


"Miłość to jednak biologia i chemia. Dopamina wywołuje uczucie euforii, krew szybciej płynie w żyłach, przyśpiesza tętno. Fenyloetyloamina powoduje ściskanie w dołku, brak tchu. A spadek poziomu serotoniny jest odpowiedzialny za brak koncentracji, chaotyczne działania, problemy ze snem i obsesyjne myślenie o ukochanym. Tylko tyle. I naprawdę nie ma w tym nic pozaziemskiego."

"Biuro przesyłek niedoręczonych" to książka pełna nieprawdopodobieństw, zbiegów okoliczności i życzliwych dusz, które z chęcią zawsze pomogą w trudnej sytuacji. Autorka pokazuję, jak wiara w to, co robimy może zdziałać cuda i zaprowadzić nas do celu. Wzbogacona o wiele przepisów medycyny naturalnej fabuła wciąż rozkwita wciągając "po uszy" czytelnika. Wprowadza zagłębiając w tematy około świąteczne i świąteczne tak, że od razu odczuwa się aurę i magię, jaka zazwyczaj  towarzyszy przy tych okolicznościach. 

Bohaterowie realistyczni, naturalni, o dziwo nawet zgorzkniały pan Stanisław na pozór mało kontaktowy zaskarbił sobie moją uwagę. Każdy z nich jest różny co pozwala bez większych problemów zapamiętać cechy charakteru. Wielkim plusem jest wprowadzenie postaci Karoliny, która swoją rolą uwalnia w książce komizm i bezapelacyjny humor. Dobrą duszą okazuję się Mila, która jak dla mnie była aniołem prowadzącym Zuzę wskazując jej właściwe rozwiązania. 


"Związek dwojga ludzi to nie tylko patrzenie sobie w oczy, ale docieranie się przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Oswajanie własnych wad, pielęgnowanie zalet. Cierpliwość, tolerancja, wybaczanie i zgoda na kompromisy."

"Biuro przesyłek niedoręczonych" to historia, która ogrzeje was ciepłem i przywróci wspomnienia z okresu świątecznego. Urzeka swą płynnością, delikatnością i realizmem. W końcu, kto powiedział, że cuda się nie zdarzają? Obowiązkowa lektura dla domatorów, miłośników świąt i innych, którzy szukają pełną uczuć, wrażliwości książkę. 

Autor: Natasza Socha
Tytuł: "Biuro przesyłek niedoręczonych"
Liczba stron: 304
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Pascal
Moja ocena: 10/10

7 komentarzy:

  1. Książka super. Przeczytam jednym tchem. Polecam. Ciepła, trochę nostalgiczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie..a ze popołudnia sprzyjają teraz siedzeniu pod kocem może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się Twoja recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czeka u mnie na półce i po Twojej recenzji wiem, że to będzie dobrze spędzony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiązka świetna :) Przeczytałam ją w 2 dni bo ciężko było od niej odejść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie napisane. Pozdrawiam i gratuluję.

    OdpowiedzUsuń