Audrey Carlan "Umysł"
„Umysł” Audrey Carlan to moje drugie spotkanie z tą autorką. Pierwsze było przy okazji pierwszej części serii namiętności czyli „Ciało”. Przyznam szczerze, że te pierwsze spotkanie było średnio udane, o ile opis był bardzo zachęcający i okładka przyciągała wzrok, tak treść nie do końca w 100% mnie zachwyciła. Jednakże, pewne wątki i zakończenie sprawiło,że zdecydowałam się sięgnąć po drugi tom. Też nie jestem do końca zadowolona, chociaż wydaje mi się, że mimo wszystko drugi tom wypadł lepiej niż pierwszy. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, nie pozostaje Wam nic innego jak czytać dalej.
W tej części Gillian i
Chase zaczynają planować swój ślub, a także przeprowadzkę Gillian i jej współlokatorki Marii ze względu na niebezpieczeństwo, a konkretniej ze
względu na stalkera, który ma obsesję na punkcie kobiety. Mimo nieprzyjemnych gróźb
kobieta stara się o nich nie myśleć i skupia się na radosnych przygotowaniach
do ślubu, jednocześnie ciesząc się z obecności Chase’a w swoim życiu. Jest on
wszystkim czego potrzebuje i nigdy nie spodziewała się, że kogoś takiego
znajdzie.
„Jesteś
wszystkim czego potrzebuje-szepcę, kiedy muska moje usta pocałunkiem.
Powtarzając dokładnie swoją myśl, zaczynam się obawiać, że wszystko to
powiedziałam na głos, ale wiem, że tak nie było. Jesteśmy ze sobą połączeni w nadrealny
sposób”
O ile jej duchowe
siostry jak Gillian je nazywa, zaakceptowały mężczyznę i bardzo cieszą się z
jej szczęścia, to jest jedna osoba przeciwna ich związkowi jest to matka Chase’a.
Panna Davis jest uprzedzona do kobiety i uważa, że zależy jej tylko na
pieniądzach czym wytrąca Gillian z równowagi przy okazji ich spotkań. Jednak
jej narzeczony prosi aby spróbowała się z nią dogadać. Aczkolwiek to nie
przyszła teściowa stanowi największy problem na drodze do ich szczęścia. Tajemniczy
stalker nie daje o sobie zapomnieć. Niestety nie poprzestaje tylko na listownych groźbach, zaczyna być naprawdę niebezpieczny i czyha na życie jej
przyjaciół. Przez co zakochani muszą przełożyć termin ślubu, a także zaostrzyć
środki bezpieczeństwa. Oprawca mimo działań ludzi Chase’a i policji jest dalej nieuchwytny, a nawet
jest zawsze kilka kroków przed nimi. Gdy wydaje się, że sytuacja na jakiś czas
się uspokoiła, to podczas spotkania Gillian z przyjaciółkami, kiedy ta idzie do
toalety zostaje napadnięta i pobita przez byłego chłopka Justina. Który kiedyś
w przeszłości zrobił jej wielką krzywdę i był podejrzewany o bycie jej stalkerem.
Po tym spotkaniu do kobiety wraca cała jej zła przeszłość o której chciałaby
już zapomnieć.
„Opadam
bezwładnie na łóżko wyczerpana i zrozpaczona. To się nigdy nie skończy. Nigdy
nie uciekniemy od naszej przeszłości. To piekło na zawsze pozostanie w naszej
pamięci”
Wydawałoby się, że
sprawa stalkera jest już rozwiązana jednak pojawiają się pewne wątpliwości. Para
chcę już pójść do przodu i w końcu połączyć się na ślubnym kobiercu, ale czy im
się to uda i czy na pewno prześladowca został złapany?
Kończąc mogłoby się
wydawać, że erotyk to tylko sceny seksu – nic bardziej mylnego. Wbrew pozorom
dobry erotyk czy romans to nie tylko sceny erotyczne, żeby było dobrze trzeba
znaleźć odpowiednią proporcję. Moim zdaniem autorka jej nie zachowała i tych
scen było zdecydowanie zbyt dużo, jakby chciała zapełnić tym strony książki. Do
minusów mogę też zaliczyć główną bohaterkę. Wydaję mi się, że nie do końca
została ona przemyślana, a bynajmniej jej zachowanie i pewne reakcje na wydarzenia, czy to jak
przestawia swoją przeszłość. I właśnie ta słaba organizacja, że bohaterka
opowiada nam o jakiejś traumie, a za chwilę już jest wszystko okej i jest scena erotyczna. Wydaje mi się, że
mogłoby to być lepiej dopracowane. Jednak do plusów na pewno zaliczę
problematykę, którą porusza ta książka jaką jest przemoc. Myślę że jest to ważny temat i jak najbardziej
wskazany, żeby go poruszać i o nim mówić. I mimo że jest to romans, to jednak wątek stalkera
był tutaj najbardziej interesującym i to on dodawał emocji i dreszczyku. Dodatkowo
autorka przedstawiła krótkie fragmenty z jego perspektywy, przez co mogliśmy
poznać jego chore myśli. Książka nie była wybitna i można by ją było dopracować.
To jednak wypadła moim zdaniem lepiej niż tom pierwszy, a
zakończenie zostało tak poprowadzone, że mimo, iż nie zachwyciła mnie tak
bardzo, będę chciała sięgnąć po następny tom. A czy Wy się skusicie, decyzja
należy do Was.
Klaudia Pałac
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Edipresse
Trochę żałuję teraz, że nie skusiłam się na zrecenzowanie tej książki :) ale nie jestem do końca przekonana, czy to moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Książka nie powala jednak ma coś, że chciało się ją czytać ale jeśli to nie są Twoje klimaty to nie wiem czy by Ci się spodobała :)
UsuńJa jeszcze nie zaczęłam czytać tej serii, ale słyszałam o różnych opiniach, więc sama nie wiem, czy się za nią wezmę :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Szczerze mówiąc są lepsze serię ale ta swoję momenty, które wciągają :)
Usuń