Dzisiaj opowiem wam o książce, którą myślę, że nie jedną osobę zaskoczę. Zawyczaj nie sięgam po mroczne klimaty gdzie anioły mieszają się z wampirami. Jedyną serię, którą przeczytałam o tych nadzwyczajnych ludziach to saga "Zmierzch", która była swoistym smaczkiem. Natomiast tu ponownie pojawia się ten wątek, który w ostatnich czasach był bardzo popularny. Każdy z autorów piszących o aniołach i wampirach pragnie przedstawić je z nowej, świeżej strony - nie każdemu jednak się to udaję. Jak było tym razem? Przede wszystkim myślę, że warto dać sobie szansę zapoznania się z tekstem, wejść w klimat wprowadzony przez autorkę i wyrobić sobie na temat książki własne zdanie. Jakie jest moje?