Beata Majewska "Bilet do szczęścia"


Beata Majewska znana również jako Augusta Docher jeszcze nigdy nie miała przyjemności gościć na mojej półce w biblioteczce, jednak ostatni miesiąc przyniósł zmiany, a wraz z nim trafi do mnie pakiet książek "Konkurs na żonę" oraz "Bilet do szczęścia". Pierwszy tom zacisnął na mnie pętle czytelniczej ciekawości, czy drugiej części udało się ją rozwiązać? A może powietrze uleciało wraz z całym zachwytem?


"Czy jest ważne, dlaczego kochamy? Jeśli jest ktoś, kogo możemy obdarzyć tym uczuciem i kto kocha nas, to chyba najważniejsze."

Historia kobieca, wciągająca już od samego początku prawdziwy rollercoaster i mieszanka wybuchowa uczuć. Gdy wgryzłam się w pierwszą część tak skończyłam na ostatnim słowie drugiej. Mistrzowskie pióro, lekkość - wspaniałe chwile gwarantowane. To opowieść o samotności, która nagle zostaje wypełniona falą ciepłych uczuć, a następnie zimnym rozczarowaniem. To związek między dwojgiem dojrzałych ludzi szukających siebie, swoich bratnich dusz. Mimo pozytywnego odbioru tak naprawdę opowiada trudną historię, która często dotyka wielu ludzi. Niestety zdarzają się sytuacje, gdzie jedna ze stron angażuje się absolutnie bez pamięci, a druga korzysta bezwzględnie wykorzystując. "Bilet do szczęścia" pokazuje nam także proces zaufania. Raz stracone bardzo trudno odzyskać. 

"W życiu zawsze chodzi o wybór. Gdy tracisz możliwość wyboru, tracisz prawie wszystko. Zostaje ci jedynie bezradność i bierne oczekiwanie na to, co przyniesie los."

W pierwszej części Hugo był dla mnie postacią nad wyraz zapatrzoną w siebie, egoistyczną i samolubną. Druga część postawiła go w połowie w lepszym, korzystniejszym świetle. Widać jego żal, skruchę i uczucie, jakie zaczął żywić do Łucji. Żądza spadku zawładnęła nim tak bardzo, że przyćmiła mu jego własne odczucia. Razem z bohaterami płakałam, cieszyłam się i czułam ogromną dawkę niepewności, czy aby na pewno ich losy na nowo zetkną się ze sobą. Łucja to osoba na pozór silna, lecz w głębi duszy skrywała w sobie ból jaki przyszło jej nosić. Myślę, że gdyby nie złe samopoczucie babci uciekłaby daleko od Hugo. Myśli o nim doprowadzały ją do obłędu spalając wspomnienia i kolejne kawałki rozbitego na drobiazgi serca. To doskonały przykład na to, że dorośli ludzie przeżywać mogą ogromne zawody miłosne niczym nastolatkowie. Świetnym zabiegiem było pokazanie perypetii pobocznych bohaterów. Mam nadzieję, że autorka w dalszych książkach rozwinie je, bo z całą pewnością stanowią idealny materiał na książkę. 


"Bilet do szczęścia" Beaty Majewskiej to powieść porywająca serca, zmuszająca do refleksji. Pokazuje nam, czym każdy z nas powinien się kierować i jakie wybory dokonywać. Sięgając po obie części raczej miałam wrażenie, że to kolejna dobra literatura kobieca na wieczór. To był błąd. Wielki błąd. Bo za skorupką lekkiej literatury kryją się ważne tematy obcujące wśród nas w codziennym życiu. Warta polecenia. Jeśli czytaliście obie części lub jeszcze żadna z nich nie wpadła w wasze ręce polecam zakup. Nie pożałujecie. Beata Majewska zagości teraz na stałe na mojej molinkowej liście czytelniczej. 

Autor: Beata Majewska
Tytuł: "Bilet do szczęścia"
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2017 rok
Moja ocena: 9/10 - bardzo dobra. 

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Publicat S.A


5 komentarzy:

  1. Obie książki mnie urzekły. Moim zdaniem tom drugi jest jeszcze lepszy niż pierwszy. Jestem ciekawa czym autorka zaskoczy nas w tomie trzecim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już obie książki i tak samo jak tobie podobały mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale o tych dwóch słyszałam naprawdę wiele pozytywnych recenzji. Muszę je przeczytać, ponieważ naprawdę zapowiadają się świetnie! :)
    https://ksiazkiwidzianeoczaminatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie. Ja na razie mam na półce Konkurs na żonę.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat twórczości tej autorki i stwierdzam, że kiedyś będę musiała przeczytać jej książki.

    Pozdrawiam serdecznie. :)
    niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń