#57 Ken Liu "Ściana burz"
Sięgasz po książkę liczącą sobie ponad siedemset stron, która dodatkowo jest drugim tomem i zastanawiasz się, czy autor aby na pewno sprostał zadaniu zaciekawienia czytelnika? Sama twarda oprawa i okłada wprowadza cie w zachwyt, a co z resztą? Czy treść choć w drobny sposób dorównuje części graficznej?
"Ściana burz" Kena Liu to druga część sagi "Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu", która od samego początku wciąga. Garu zostaje nowym cesarzem tuż po tym, jak Maty Zyndu został pokonany. Już w pierwszej chwili przekonuje się, że zarządzanie wcale nie należy do prostych zadań. Kolejna wojna wisi na włosku, zwłaszcza gdy pełniący role nowej elity spierają się między sobą chcąc zdobyć wpływy cesarskiego tronu. Niespodziewanie jednak pojawia się nowa siła, która połączy dawnych sprzymierzeńców. Jak zakończy się ta walka?
"Przyzwyczaiłeś się do łatwego zwycięstwa w walce przeciwko wrogom, którzy, nawet jeśli uważa się ich za herosów, są tylko śmiertelnikami. Jednak wojna nie składa się jedynie ze zwycięstw; w wojnie chodzi też o to, by walczyć i odnieść porażkę, by potem podnieść się i raz jeszcze stanąć do walki."
Osobą, które jeszcze nie zdążyły przeczytać "Ściana burz", a mają ją w planach polecam nie czytać tylnego opisu, ponieważ wbrew pozorom zawarte tam blurby są w pewnym sensie spoilerami. Historia, która przez większa cześć książki wydaje się być przepełniona polityką, wieloma intrygami tak naprawdę okazuje się nieść za sobą przesłanie jedności. W książce następuje przełom, gdy z jednej części przechodzimy w opowieść o wspieraniu się, łączeniu w obliczu wielkiego zagrożenia. Czytając książkę razem z władcami Dary przezywamy dziejące się na kartach wydarzenia, razem z nimi poszukujemy wyjścia, motywujemy się i całym sercem przeżywamy skrywane w sercu wszelakie obawy.
" Wiem, że to niesprawiedliwe. Nie ma jednak innego wyjścia. Nie zawsze mamy wpływ na swój los i czasami musimy żyć z popełnionymi błędami, a nawet błagać innych, by również z nimi żyli. Rozwój wypadków dyktuje role, jakie zmuszeni jesteśmy odgrywać."
Książka potwierdza moją rodzącą się coraz większą sympatie
do gatunku, jakim jest fantasy. Autor doskonale wykreował bohaterów zarówno tych pojawiających się stale -pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych. Każdy z bohaterów to indywidualista, funkcjonuje według własnych zasad moralnych. Język powieści jest klarowny, zrozumiały chociaż występuję również wiele form sformułowań. "Ściana burz" cechują plastyczne, przyjemne w odbiorze opisy oraz metafory. Autor wykazuje się dbałością o język i wysoki poziom swojego dzieła.
do gatunku, jakim jest fantasy. Autor doskonale wykreował bohaterów zarówno tych pojawiających się stale -pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych. Każdy z bohaterów to indywidualista, funkcjonuje według własnych zasad moralnych. Język powieści jest klarowny, zrozumiały chociaż występuję również wiele form sformułowań. "Ściana burz" cechują plastyczne, przyjemne w odbiorze opisy oraz metafory. Autor wykazuje się dbałością o język i wysoki poziom swojego dzieła.
"Ściana burz" to dobrze napisana kontynuacja poprzedniego tomu. Autor udowadnia, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a wszystko to co otrzymał, to w pełni zasłużone nagrody. Z całą pewnością , to nie jest moje ostatnie spotkanie z twórczością Ken Liu. Do tak napisanych historii wraca się często, co również polecam.
Autor: Ken Liu
Tytuł: "Ściana burz"
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 12 kwietnia 2017 rok
Kategoria: Fantastyka
Moja ocena: 8/10
Za książkę dziękuję serdecznie:
Już jakiś czas intrygowała mnie ta okładka. Przez Ciebie mój portfel pewnie zbiednieje dla kolejnej książki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Iskierka
http://iskraczyta.blogspot.com/
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu tej serii, ale mam go w planach. Skoro kontynuacja trzyma poziom, to jestem jeszcze bardziej utwierdzona w przekonaniu, że muszę koniecznie zapoznać się z tym cyklem :)
OdpowiedzUsuńRead With Passion