#5 Sean Paul Thomas
Urodzony w Londynie Sean- Paul jako
dziecko zawodowego żołnierza spędził większość swojego
dzieciństwa podróżując po Cyprze, Niemczech oraz Walii i Anglii.
Nikogo więc nie dziwi jego zamiłowanie do podróżowania, które w
piękny sposób łączy z pisaniem. Jego największą inspiracją
do pisania jest piękne miasto Edynburg, gdzie rozgrywa się akcja
większości jego powieści. Aktualnie Thomas pracuje nad kilkoma
scenariuszami oraz nad książką o alkoholiku i samotnej matce, a
także nad kontynuacją ”The Boy of Calton Hill” – ”The Boy
of the Seven Seas”.
1. Kiedy uświadomił sobie Pan, że chce zostać pisarzem?
W bardzo młodym wieku, tak myślę.
Pamiętam jak po raz pierwszy obejrzałem „Drakulę” Brama
Stokera po raz pierwszy. Ten film tak mnie urzekł, że złapałem
się na całkowicie obsesyjnym zbieraniu informacji o tych
postaciach, tak opętany przez to i zarazem zauroczony tym,
skończyłem pisząc mój własny okropny sequel na podstawie filmu
(śmiech) To chyba wtedy uświadomiłem sobie, że chce byś
pisarzem.
2. Pańską ostatnią książką jest
„The Fairy Boy of Calton Hill” Czy mógłby Pan opowiedzieć
trochę o procesie jej powstania i skąd brały się inspiracje? Czy
miał Pan wtedy „pisarską blokadę”?
Pisząc „The Fairy Boy…”
wiedziałem, że będę potrzebować kilku miesięcy wolnego od mojej
normalnej pracy (pracy hydraulika) by to napisać. Więc po napisaniu
ogólnego zarysu i planu wziąłem kilka miesięcy urlopu. Na zimę
przeprowadziłem się do Cadiz w Hiszpanii i napisałem tam całą
książkę jak i również zarys dwóch innych. Kiedyś cały czas
miałem „blokadę pisarską”. Łapałem się na tym, że nie
mogłem napisać danej sceny, a w głowie miałam totalną pustkę,
po prostu poddawałem się i mówiłem „pieprz to i idź zrób coś
innego niezwiązanego z pisaniem”. To było rok czy dwa lata temu
jak nagle uświadomiłem sobie jak łatwo jest przejść z jednej
sceny do drugiej, albo jeszcze dalszej sceny w książce, którą
mogłem akurat napisać, miałem na nią pomysł. Z jakiegoś
dziwnego powodu dopiero wtedy uświadomiłem sobie jak łatwo można
wrócić do rozdziału, z którym miałem problem, kiedy indziej. Ta
pierwsza surowa wersja książki nie musi być pisana
chronologicznie. Chce powiedzieć, że jeśli masz problem z pisaniem
rozdziału piątego, to zamiast tego idź i napisz rozdział
czternasty.
3. Co Pan czuje kiedy wie, że ktoś
czyta pańską książkę?
Kiedyś czułem się bardzo
zaniepokojony, nawet jakby ktoś naruszył moją prywatność
(śmiech) szczególnie w moich młodszych i mniej doświadczonych
dniach. Teraz jestem bardziej zrelaksowany. Tak naprawdę już nic
nie czuje. Jeśli ktoś czyta moje książki i lubi je bądź też
nie, nie przeszkadza mi to. Świat będzie dalej się kręcił a
ludzie będą żyć swoim życiem bez żalu czy przeczytali moje
książki czy nie. Życie płynie dalej.
4. Jaki rodzaj historii chce Pan
opowiadać?
Cieszy mnie opowiadanie historii o
przeciętnych ludziach, którzy nigdy nie byli przeznaczeni do bycia
bohaterami, ani nawet do upamiętnienia swojego życia / ani do
urozmaicenia swojego życia, ale z biegiem opowieści przyjdzie im
mieć szalone, niesamowite, wręcz nadzwyczajne przygody.
5. Czy pisząc nową książkę bazuje
Pan na zdobytej już wiedzy czy podczas pracy także uczy się Pan
czegoś nowego?
Powiem, że pół na pół. Zwykle
piszę o tym co już wiem, ale czasem muszę też przeprowadzić
własne badania. Weźmy na przykład moją ostatnią książkę „The
Fairy Boy of Calton Hill”. Jestem tam fragment, w którym nasi
bohaterowie zostają uwięzieni w osiemnasto-wiecznym Edynburgu. Więc
musiałem poszukać w lokalnej bibliotece czy mój opis ulic,
budynków i okolic itd. był dość poprawny.
6. Czy ma pan jakieś specjalne miejsce, gdzie lubi pan tworzyć?
Calton Hill w Edynburgu, w ciepły
słoneczny dzień (co jest rzadkie w Szkocji) . Tam są
najpiękniejsze widoki, wręcz wzbudzają inspirację. Jednak z braku
tego, wystarczy salon w moim mieszkaniu. Tak długo jak siedzę w
moim specjalnym i wygodnym krześle pisarza, mogę pisać.
7. Książki, które miały największy
wpływ na pana i na pańską twórczość.
„Pył” (and. ”Ask the Dusk”) Johna Fante’a jest moją absolutnie ulubioną książką. Staram się przynajmniej raz w roku ją przeczytać, tylko dla przypomnienia sobie jak w przeszłości niektórzy pisarze mieli ciężko. „Pył” to osadzona w latach trzydziestych XX wieku historia tragicznej miłości między ambitnym pisarzem z Los Angeles, żyjącym na granicy ubóstwa a nielegalną meksykańską imigrantką – kelnerką, w której szaleńczo się zakochuje. Jest to bardzo krótka, piękna i prosto napisana opowieść, która, nieszczęśliwie dla autora, nigdy nie stała się klasykiem, aż do jego śmierci.
8. Czy po tylu latach pisania ma pan
rady dla początkujących pisarzy albo może ktoś dał panu dobrą
radę na początku pana kariery?
Biegnij! Biegnij po swoje życie! Wyjdź
z cienia, dopóki masz chęci. Idź i załóż blog z recenzjami
książek, tym sposobem będziesz się czuł bardziej potrzebny i
mniej samotny. Rozmawiaj z ludźmi o swojej książce i słuchaj co
mają do powiedzenia. Stań się dobrym słuchaczem. Stań się
dobrym obserwatorem. Podróżuj jak najwięcej możesz, poznawaj
dziwnych i wspaniałych ludzi, miej szalone, wspaniałe przygody, o
których pewnego dnia możesz napisać. Wszyscy nowi pisarze powinni
się nauczyć jak częściej mówić „tak” niż „nie”, nawet
dla nielegalnych rzeczy, bo to właśnie tam znajdziesz swoje
najlepsze historie. Wychodź częściej. Stań się bardziej obecny.
Obserwuj co się dzieje wokół ciebie. Medytuj przynajmniej
piętnaście minut dziennie z otwartymi oczami. Okładanie rzeczy na
później jest twoim wrogiem. Czytaj, pisz albo edytuj coś, około
trzydziestu minut do czterech godzin dziennie. Zrób sobie
harmonogram. Wpadnij w rutynę. Zaprzyjaźnij się chociaż jednym z
pisarzem/artystą. Czytajcie nawzajem swoje prace, ale nigdy, prze
nigdy nie socjalizuj się z nim. Czytaj wszystko co jest postawione
przed tobą, nawet jeśli jest to tylko jeden rozdział. Znajdź
pisarza, który pisze w podobnym stylu co twój i spróbuj go
naśladować.
<..>
Za przeprowadzenie wywiadu dziękuje serdecznie Liwii, bez której dziś nie moglibyśmy przeczytać o tak naprawdę wartościowym pisarzu. Włożyła wiele trudu w to aby skontaktować się z owym autorem a następnie przetłumaczyć dla nas cały wywiad na język polski.
Myślę, że właśnie cały w tym sęk aby wzajemnie współpracować i tworzyć coś z czym można dzielić się z innymi nie tylko molikami książkowymi. Razem możemy zarażać pasją czytania!
Kurczę, u mnie też się jeden wywiad pojawił.
OdpowiedzUsuńJakbym mógł się dowiedzieć, co trzeba robić by więcej ludzi się na takie rozmowy zgadzały?...
Z góry dziękuję za pomoc :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/08/lba1.html
Świetny post!
OdpowiedzUsuńhttp://kariiix.blogspot.hr/2016/08/2-druga-poowa-wakacji-2016-chorwacja.html?m=1
Super wywiad!
OdpowiedzUsuńW międzyczasie zapraszam do mnie:
http://nati-nataliii.blogspot.com/?m=0
Dużo informacji na jego temat i ładne zdjęcia 😉
OdpowiedzUsuń