Paula Bartkowicz "Bądź czujna"



Po serii świetnych książek, doskonałych światów i niebanalnych historii przyszedł czas na ogromną przepaść. Było to dla mnie bardzo dużym rozczarowaniem, lecz z uczciwości do moich czytelników postanowiłam napisać negatywne zdanie. Książka "Bądź czujna" choć raczej powinna nosić nazwę dłuższego opowiadania, nie porwała mnie swoją fabułą. Dodatkowo miałam wrażenie, że wiele wątków zostało zawieszonych w przestrzeni i niedopowiedzianych. W tym przypadku doskonale sprawdza się powiedzenie "Nie oceniaj książki po okładce", bo ta akurat posiada ją piękną. Starałam się za wszelką cenę doszukiwać się zdań, a nawet słowa, które zmienią moją ocenę na w miarę pozytywną. Jako recenzentka zawsze czuję ból po lekturze, która mnie nie zadowoliła, bo lubię dzielić się z innymi dobrymi propozycjami.



Ta mała, niepozorna książka mieści w sobie rozbudowaną akcję, która powinna równie tworzyć interesującą lekturę. Myślę, że autorka miała ogromny potencjał, intrygujący pomysł jednak za szybko postanowiła go zrealizować. "Bądź czujna" naszpikowana została wieloma tajemnicami i wątkami, które choć trochę można było rozwinąć. Nie dane jest poznać nam zasad świata, w którym się znajdujemy. Szkoda, bo drobne szczegóły zazwyczaj pchają nas ku łaknieniu lektury. 


"Czyż to nie wspaniałe słowa? Wówczas obiecałam sobie, że odtąd moimi wartościami w życiu będą skromność, posłuszeństwo i przyziemność. Nigdy nie stanę się egoistką i osobą chełpiącą się swoimi umiejętnościami. Nigdy!"

Ann to główna bohaterka książki. Śliczna, młoda i na dodatek mieszka w magicznej krainie zwanej Trytia. Jak można domniemać, posiada magiczne moce, które pragnie rozwijać. Każdy mężczyzna stanowi potęgę, a największym z nich jest Wielki Mistrz. Każdy z uczniów skrywa wielki strach przed swoim nauczyciele wychowania fizycznego. Pan Stars stosuje radykalne metody, budząc grozę. Każdy robi wszystko, aby tylko nie posmakować jego gniewu. Główna bohaterka przypomina mi zwykłą nastolatkę, która jak każdy ma wiele problemów. Buntuje się, stara radzić z trudnościami, przeżywa drobne miłostki. 


"Nawet najlepszy przyjaciel prędzej czy później was zdradzi, żeby ratować swoje zasrane dupsko. Wierzycie w swoje więzi… Dobrze! Ale uwierzcie też, że wojna to nie zabawa. Trzeba będzie dokonywać trudnych moralnie wyborów. Szykujcie się na to. Na dzisiaj tyle – poszedł po swoje rzeczy."

Książka w moim subiektywnym odczuciu wypada słabo. Czytało mi się ciężko, nudziłam się, a czasami miałam wrażenie, że zdania są napisane z przymuszenia. Na pewno nie polecę jej starszym czytelnikom, którzy w swoim życiu mieli do czynienia z wieloma książkami. Nie polecę jej również koleżankom czy znajomym po piórze. Propozycja raczej dla nastolatek w wieku czternastu może maksymalnie siedemnastu lat.

Moja ocena: 2/10 - słabo


3 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą, że to idealna propozycja dla nastolatków 👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, dosyć nijak prezentuje się ta książka :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja! Na końcu powinno być "koleżankom" nie "koleżanką" :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń