B.N.Toler "Tam dokąd zmierzamy" / PATRONAT MEDIALNY [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]


Przez ostatni okres mam magiczną moc w dłoniach, która sprawia, że wpadają w nie same wartościowe, piękne, a zarazem często wzruszające książki, po których człowiek przechodzi załamanie, roztrojenie emocjonalne i jeszcze na długo po lekturze nie potrafi pozbierać się w jeden kawałek. Kiedy tylko na fanpage wydawnictwa pojawiła się wzmianka na jej temat, już po samej okładce wiedziałam, że to będzie "coś". Opis książki, a następnie sama lektura umocniły mnie w mojej racji. Postanowiłam zaryzykować i zgłosić się na stanowisko recenzentki, ale także stawiając wszystko na jedną kartę, podjęłam się patronatu medialnego. Otrzymując pozytywną odpowiedź, obiecałam sobie wszem wobec polecać tę książkę każdemu, bo człowiek przynajmniej raz na miesiąc potrzebuje spokornieć, przystanąć i zastanowić się nad życiem w dobie dzisiejszego pędu.


Samobójstwo to wyraz egoizmu. To policzek wymierzony tym, którzy umarli, choć chcieli żyć.

Charlotte to wyobcowana, młoda kobieta, która postanawia posunąć się do popełnienia samobójstwa. Wszystko przez to, że widzi duchy, a każdy łącznie z najbliższymi przyjaciółmi odwrócili się od niej. Z aktu głębokiej frustracji i determinacji ocali ją Ike, który swoją postacią dużo namiesza. Mężczyzna jest duchem, jak wszystkie zjawy, które ujawniają się Charlotte. Nie dotarły one jeszcze do miejsca, gdzie trafia każdy pośmiertny człowiek. Wszystko przez to, że jego młodszy brat Georg złym postępowaniem coraz bardziej się zatraca, a on nie może zaznać spokoju. Chciałby za wszelką cenę pomóc Georgowi, jednak nie jest w stanie zrobić to sam. Postanawia więc zawrzeć układ z Charlotte, która ma pośredniczyć w wyprowadzeniu chłopaka na właściwe tory. Transakcja ta ma jednak korzyści w obie strony bowiem Ike zagwarantować, ma kobiecie dach nad głową, ale również pracę. Wszystko wydaje się klarowne, jednak gdy w grę wchodzi przywiązanie i uczucia sprawy zaczynają się komplikować.


Muszę przyznać, że w książce urzekła mnie charakterystyka postaci, łączy ich tak wiele, a równocześnie na tej samej płaszczyźnie są odmienni. Każdy na swoich barkach nosi przeszłość często niełatwą i radosną, a mimo to odnajdą wspólny język, który połączy ich w relacji, pięknej relacji, przy której wylać można morze łez. Mężczyźni to bracia bliźniacy z pozoru powinni być identyczni, a to jednak Ike otwiera się na Charlotte, gdy George zachowuje dystans i zrównoważenie. Dawno już nie płakałam, a jednoczenie uśmiechałam się podczas lektury.




Śmierć jest bezwzględna. Nie można z nią dyskutować. Ale przynajmniej umarłem z honorem. Są gorsze rodzaje śmierci.

"Tam dokąd zmierzamy" to refleksyjna powieść przepełniona bólem, ale również powiewem ukojenia i radości, które goją rany na sercu. Porusza najczulsze struny naszych odczuć, grając na emocjach. Czaruje, magicznie wciągając nas do życia bohaterów. Przez kilka godzin po lekturze miałam wrażenie, że Charlotte, Georg i Ike żyją gdzieś tu obok mnie. Niezapomniane chwile gwarantowane.



Moja ocena: 9,5/10

Patrycja Łazowska



Za książkę dziękuje Wydawnictwu Niezwykłemu:  






5 komentarzy:

  1. Jejku! :D bardzo chcę przeczytać :D emocje, gra na emocjach zachęcają

    OdpowiedzUsuń
  2. A miałam nic nie czytać o tej ksiazce żeby przeczytać ją tak o z ciekawości. Zepsułam moje plany i teraz już muszę ja kupić jak najszybciej xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze sie zapowiada, rewelacyjnie. Musze ja przeczytac.

    OdpowiedzUsuń